Przechodząc obok myślę „znajoma twarz”, mieszka tuż obok, kupuje bułki w tym samym sklepie, chodziliśmy nawet do tej samej szkoły. Ale do której klasy? Na pewno nie do tej, do której ja. Ile ma lat? Chyba jest w moim wieku. Jak ma imię? Nie jestem pewna. Jacek? Wojtek? Jerzy? Ale kojarzy mnie, chociaż nie wiem, czy sam zna moje imię. Mówi mi cześć, mojego ojca zawsze pozdrowi słowami „dzień dobry”, a potem ten zadaje pytania, na które nie znam odpowiedzi: kto to? skąd on mnie zna? czemu powiedział mi „dzień dobry”? Nie potrafie dpowiedzieć na te pytania.
Mijamy tylu ludzi, mieszkamy obok siebie, za płotem, a jednak jesteśmy dla siebie obcy, mijamy się na chodniku bez słowa.
Po prostu znamy się tylko z widzenia…
P