Wielokrotnie powtarzałam, że gdybym miała możliwość cofnięcia się w czasie to nic bym nie zmieniła, wszystko zrobiłabym tak samo. Myliłam się! Jest jedna rzecz, którą bardzo chciałabym zmienić!
Posts Tagged ‘nauka’
Zmarnowany talent
Posted in Pasje..., Przemyślane, tagged amelia, chopin, Linka, marzenie, nauka, pianino, polonez g-moll on 3 czerwca 2013| Leave a Comment »
Homo sum, humani nihil a me alienum puto
Posted in Linka studentka :], Przemyślane, tagged angielski, filozofia, humanista, ja studentka, nauka on 25 kwietnia 2013| 5 Komentarzy »
W środę 24. kwietnia na Uniwersytecie Śląskim na Wydziale Nauk Społecznych odbyła się debata p.t. „Co nam daje Uniwersytet, czyli o znaczeniu wykształcenia humanistycznego” z udziałem Rektora Uniwersytetu Śląskiego prof. zw. dr. hab. Wiesława Banysia, prof. zw. dr. hab. Tadeusza Sławka oraz prof. zw. Jerzego Stuhra. Temat można powiedzieć dość ogólny, sam panel trwał nie całe 1,5 godziny, więc nie było zbyt dużo czasu na szczegółową dyskusję. Jednak jest parę ciekawych wniosków, myśli, które wyniosłam tego dnia z uniwersytetu.
Kolejny rok mija…
Posted in Celownik, Linka studentka :], Pasje..., tagged ja studentka, marzenie, nauka, nowy rok, obsesje, ON, postanowienia, sherlock holmes, studia, zumba on 26 grudnia 2012| 1 Comment »
Kolejny rok dobiega końca. Świat się jednak nie skończył, jak to zapowiadali Majowie. Minęło już pięć dni, a my dalej tu jesteśmy. Rok 2012 muszę uznać za wyjątkowo udany. Wydarzyło się parę ważnych rzeczy w moim życiu, trochę się zmieniło, a inne części pozostały takie same. Czas na podsumowanie!
Posted in Różne różności ;), tagged angielski, nauczyciel, nauka, teaching on 23 grudnia 2012| Leave a Comment »
Z mojego nowego bloga – Linka Nauczycielka
Nowe marzenie…
Posted in Celownik, Linka studentka :], Przemyślane, tagged ja studentka, marzenie, nauka, postanowienia on 11 grudnia 2012| 4 Komentarze »
Ostatnio zaczęłam myśleć poważnie o swojej przyszłości. Zastanawiałam się, co zrobię kiedy obronię magistra, kolejna magisterka? A potem? Będę siedzieć w szkole i sprawdzać kartkówki i wściekać się, że do uczniów nic nie dociera? A może z uśmiechem na ustach wezmę do ręki kolejną książkę, którą będę miała zamiar przetłumaczyć?